Ogłoszenie
Zwiń
No announcement yet.
Hardened - blog treningowy
Zwiń
X
-
TRENING 10A:
1) WYCISKANIE LEŻĄC / progresja co 10kg po 15 lub 10 lub 5 powtórzeń / dodatkowo 1 seria docisku z dorzuconymi 10kg = 10x 40-90 / 100kg (poprzednio 10x 55-85 / 95kg)
- łączone ze:
2) SZRUGSY ZE SZTANGĄ z ciężarem jak wyżej - 10x 40-100kg (poprzednio 10x 50-90kg)
Superseria:
3) WYCISKANIE SZEROKO OD CZUBKA / progresja po 10kg na 15 lub 10 lub 5 powtórzeń / dodatkowo 1 seria docisku z dorzuconymi 10kg = 40-100 / 110kg (poprzednio 55-95 / 105kg)
+
4) ŚCIĄGANIE DRĄŻKA WYCIĄGU GÓRNEGO na luzie 3 serie po 15 lub 10 lub 5 powtórzeń = 10x 66,65,70kg (poprzednio 10x 60,65,70kg)
5) WSPIĘCIA NA PALCE ZE SZTANGĄ NA TYLNYCH BARKACH / 1 seria, 100 powtórzeń = zamiast tego 3 serie rozpiętek
Seria składana tymi samymi hantlami i tą samą liczbą powtórzeń (3 x):
6) UNOSZENIE BOKIEM
7) UNOSZENIE BOKIEM W OPADZIE
8) PODCIĄGANIE DO BRODY
wszędzie 3x10x 10kg (jak poprzednio)
BRZUCH - pomiędzy powyższymi seriami łączonymi na barki / serie po 15 lub 10 lub 5 powtórzeń = 3x10x allahy 45,5kg (jak poprzednio)
Superseria:
8) PROSTOWANIE RAMION /na luzie, tempem 004, 3 serie po 15 lub 10 lub 5 powtórzeń - 3x10x 40kg (poprzednio 3x10x 35kg)
9) UGINANIE RAMION na luzie 3 serie, tempem 004, po 15 lub 10 lub 5 powtórzeń - 3x10x 32kg (poprzednio 3x10x 30kg)
-----
Po treningu pierwsza w tym sezonie sauna. Co najlepsze, jutro wreszcie wolny dzień, w którym nic zaplanowanego nie będę musiał robić, bo i kosza nie ma.
Widzę w temacie Knife'a, że nikt tak bardzo nie stęsknił się za mną jak On. Nie do końca rozumiem przyczyny tej fascynacji moją skromną osobą, ale jakoś postaram się z tym żyć...
Komentarz
-
Widzę w temacie Knife'a, że nikt tak bardzo nie stęsknił się za mną jak On. Nie do końca rozumiem przyczyny tej fascynacji moją skromną osobą, ale jakoś postaram się z tym żyć...
"Tęsknię Knife"
Pewnie zobaczył ukryty przekaz i się wzruszył.
Komentarz
-
TRENING 10B:
1) PRZYSIADY ZE SZTANGĄ Z PRZODU / progresja co 10kg po 15 lub 10 lub 5 powtórzeń, dodatkowo 1 seria przysiadów tylnych z dołożonymi 10kg 10x 50-80 / 90kg (poprzednio 10x 47-77 / 87kg)
2) WSPIĘCIA NA PALCE / 1 seria ze sztangą z przodu - ciężar z przysiadów przednich + 10kg (ok. 20 powt) , 1 seria ze sztangą z tyłu - ciężar z siadów tylnych + 10kg (max ilość powt). 20x90 i 105x100kg (poprzednio 20x87 i 110x97kg)
3) MARTWY CIĄG / progresja co 10kg po 15 lub 10 lub 5 powtórzeń 10x 75-125kg (poprzednio 10x 70-110kg)
4) UGINANIE NADGARSTKÓW ZE SZTANGĄ TRZYMANĄ NACHWYTEM POD KĄTEM 90st, 3 serie po 30 lub 20 lub 10 powtórzeń 20x22kg (jak poprzednio)
5) UGINANIE NADGARSTKÓW ZE SZTANGĄ, PODCHWYT / na luzie, 3 serie po 15 lub 10 lub 5 powtórzeń 10x37kg (poprzednio 10x35kg)
----
W MC użyłem dzisiaj pasa, więc udało się trochę dołożyć. Wszystko do przodu, jeszcze 3 treningi i zmienię plan treningowy.
W ubiegłym tygodniu na siłownię zajrzał Adam w wersji light. Tak się wyrzeźbił w Gdańsku, że będąc 10cm wyższy, waży obecnie tyle co ja. Co ciekawe, niedawno trenował z Blingiem i znają się 10 lat. Szczecin jest mały.Ostatnio edytowany przez Hardened; [ARG:4 UNDEFINED].
Komentarz
-
Sauna ok. 40 min. po treningu, gdy organizm już nieco wystudzony i nawodniony. W beztreningowe nie mam możliwości.
Komentarz
-
TRENING 5A:
1) WYCISKANIE LEŻĄC / progresja co 10kg po 15 lub 10 lub 5 powtórzeń / dodatkowo 1 seria docisku z dorzuconymi 10kg = 5x 40-110 / 120kg (poprzednio 5x 45-105 / 115kg)
- łączone ze:
2) SZRUGSY ZE SZTANGĄ z ciężarem jak wyżej - 5x 40-100kg (5x 45-95kg)
Superseria:
3) WYCISKANIE SZEROKO OD CZUBKA / progresja po 10kg na 15 lub 10 lub 5 powtórzeń / dodatkowo 1 seria docisku z dorzuconymi 10kg = 50-120kg, bez docisku (poprzednio 55-115kg, bez docisku)
+
4) ŚCIĄGANIE DRĄŻKA WYCIĄGU GÓRNEGO na luzie 3 serie po 15 lub 10 lub 5 powtórzeń = 5x 70,75,85kg (poprzednio 5x 70,75,80kg)
5) ROZPIĘTKI, SKOS GÓRNY = 12x12, 10x14, 8x16kg (jak poprzednio)
Seria składana tymi samymi hantlami i tą samą liczbą powtórzeń (3 x):
6) UNOSZENIE BOKIEM
7) UNOSZENIE BOKIEM W OPADZIE
8) PODCIĄGANIE DO BRODY
wszędzie 5x 16kg (poprzednio 5x 15kg)
BRZUCH - pomiędzy powyższymi seriami łączonymi na barki / serie po 15 lub 10 lub 5 powtórzeń = zrobione
Superseria:
8) PROSTOWANIE RAMION /na luzie, tempem 004, 3 serie po 15 lub 10 lub 5 powtórzeń - 3x5x 45,5kg (jak poprzednio)
9) UGINANIE RAMION na luzie 3 serie, tempem 004, po 15 lub 10 lub 5 powtórzeń - 3x5x 45kg (poprzednio 3x5x 44kg)
-----
Na siłownię wpadła super laska i ćwiczy siady pod kątem instruktora (ten stoi blisko niej z przodu). Przechodzę obok i słyszę jak mówi: nie tak blisko, bo mi włożysz w buzię.
Hmm, może jeszcze nie jest za późno, by zmienić zawód...
Komentarz
-
Zamieszczone przez bezloginu100 Zobacz postaHardened jak to jest z Tobą? Tyle lat ćwiczysz i postępu nie widać? Jaki jest więc cel prowadzenia dziennika?
-----
Winien natomiast jestem parę słów wyjaśnienia czemu 15/11 nie pojawiło się podsumowanie. Na 5 dni przed końcem ważyłem 81,6kg (+3,3kg od startu) i forma prezentowała się tak jak na obrazku:
do samego końca wszystko szło zgodnie z planem, a treningiem w dniu 15/11 zakończyłem udany mikrocykl treningowy i w niedzielę miałem zrobić podsumowanie. Zamiast tego przejechałem się niedzielę karetką do szpitala i tego samego dnia miałem operację. Nie była w żaden sposób związana ani z treningami, ani z dietą, wiec nie zamierzam się na jej temat rozwodzić (sprawa genetyczna) ani użalać. Była, przebiegła ok i trzeba iść do przodu.
Ze szpitala wyszedłem już następnego dnia, szwy zostały zdjęte po 11 dniach. Siłą rzeczy efekty treningu poszły w cholerę, wznowić go można było w następnych tygodniach jedynie w ograniczonym zakresie, ale moja motywacja spadła w tamtym okresie do 0. W grudniu skoczyłem na parę dni do Barcelony (13-16/12) i obejrzałem na Camp Nou wygrany mecz Barcy z Villareal:
Łyknąłem trochę słońca, po powrocie głód ćwiczeń powrócił i poczułem, że funkcjonowania bez treningów sobie nie wyobrażam. Do treningów wróciłem 27/12 i ćwiczę obecnie planem „patient lifter”. Nie mam ochoty opisywać powtórnej pracy nad odzyskaniem formy, wiec dziennik wznowię najwcześniej w kwietniu, gdy już ją odzyskam i będzie szansa by zrobić progres w stosunku do ubiegłego roku. Tyle.
Komentarz
-
Pozostaje zyczyć wytrwałości bo nie ma nic bardziej demotywujacego jak zaczynanie od zera i przechodzenie tej samej drogi po raz któryś.Każdy z nas to zna;-)Ostatnio edytowany przez A_I; [ARG:4 UNDEFINED].
Komentarz
-
Trzym się. Co nas nie zabije to nas wzmocni, pamiętaj o tym, jakkolwiek banalnie by to nie zabrzmiało
Komentarz
Komentarz