...wtedy go usłyszałem. Aż ciary przeszły po karku i sierść mi się zjeżyła na plecach.
Był to ryk który nie znosił sprzeciwu, umilkły ptaki, wilki znieruchomiały i zadarły łby, jakby węsząc niebezpieczeństwo
Lecz nikt nie podjął wyzwania, tylko stary niedźwiedź ze zrozumieniem pokiwał wielkim łbem i głucho warczał na swoje stado w którym paru młodych gniewnych aż rwało się do wyryczenia protestu
-Cisza, wy go jeszcze nie znacie, ale mnie starego niedzwiedzia na sztuczny miód nikt nie weżmie i powiadam wam kto wystąpi przeciw niemu ten skończy z połamanymi pazurami i z racicą odbita na dupie.
-Milczeć, słuchac Matki Puszczy i jej dzielnego syna!!! Brać przykład to i wasz ryk może kiedyś zatrzyma zycie w Puszczy. Życie które po takim ryku nigdy nie bedzie takie jak wcześniej...
-Te wszystkie splendory, balety dziwki, ups przepraszam wasze matki, piękne ogolone z futerka ech młodzi walczcie i uczcie się by poznać smak zwycięstwa i szampana zlizywanego z .. cholera znowu sie zapomniałem, przy was młodzieży można się zapomnieć....
Jeden młody niedźwiedż zauważył że staremu zaschło w gardle, ośmielony ryknął:
Dzisiaj pijemy za Żubra miód nasz kochany!!!
O, i z ciebie będą ludzie- rzekł stary wychylając szklanice
i ja huknąłem kuflem za zdrowie Żubra wsłuchując sie w ryk puszczy!
Na zdrowie!!!
Ostatnio edytowany przez Paszka; [ARG:4 UNDEFINED].
Komentarz