No właśnie jak nie masz dwóch lewych rąk to sporo zaoszczędzisz jednak z roboty do roboty, coś za coś .
“Każdy człowiek umiera, nie każdy naprawdę żyje.“ William Wallace
33 metry za taką kasę to bida. Ja mam klitkę 53m i z dzieckiem to jest porażka. Niby 3 pokoje, ale miejsca mało. Myślę nad większym. Ale jak się w sumie mieszka samemu i jedynym zajęciem jest pompowanie biców to w sumie więcej chyba nie trzeba.
Nie rozpisuję cykli, ani w nich nie doradzam. Proszę więc o to nie pytać.
Dokładnie. Wychowywałem się w pokoju z kuchnią, mieszkaliśmy w jednym pokoju z rodzicami. Jak się siostra urodziła, to zamieszkaliśmy z babcią w większym (2 pokoje z kuchnią).
Sam kupiłem w kredycie 52 m.
Teraz mam 2 działki budowlane po 1300 m obok siebie i mam zamiar stawiać dom szkieletowy. Nie silę się na pałac. 90m parter + poddasze.
Jest się to w stanie ogarnąć za około 350k + działka.
Wszystko zależy od potrzeb. Ja nie chcę dzieci wychowywać w bloku, mam inne możliwości i je wybieram.
Inni pompuja muskuły i potrzebują lokum do spania i żeby przestrzelić od czasu do czasu jakąś fit motywatorkę. Niech im taki kwadrat służy.
Jakbym mial dzialke w Lublinie to bym nawet sie nie zastanawial nad budowa ale wydac drugie tyle za dzialke co za chate w bloku to niestety nie na moje mozliwosci finansowe. Dlatego jak czytamm komentarze ze tylko dom 200m a wiekszosc sponsoruja rodzice i ma sie grunt pod budowe to dyskusja troche nie namiejscu
Szału nie ma, mój sąsiad ma taki dom, płytę fundamentową i tak musisz wylać i w zależności od opcji sam wykańczasz w środku jak chcesz, jak dobrze przeliczysz to wychodzi prawie to samo, chyba że zależy ci na czasie.
Z tego co się orientowałem to koszty są około 10% mniejsze.
Co do działki to w Poznaniu ostatnio na osiedlu, które zamieszkuj działka z pierwotnej ceny 440.000zł poszła za 380.000zł.
W okolicy Poznania musimy liczyć ok. 150.000zł.
....:::: HeaVeN....HeaVeN'S BoDieS..WhIrL ArOunD Me..MakE Me WoNdeR::::....
Ja pracuje w trybie 12h 12/24 12/48 więc czas mam zacząłem budować w marcu, a zaraz kończę ściany i szaluję wieniec, mam jednego pomocnika (wynieś, przynieś, pozamiataj) i jakoś leci jak się człowiek zorganizuje, ale rok wycięty z życiorysu.
A co do cen działek to się zgodzę w dużych miastach to kosmos, dobrze że mieszkam na wsi i mam za darmo z darowizny od rodziców 40 arów.
Ostatnio edytowane przez satanic ; 26-06-17 o 19:42
Jak nie patrzysz na przeliczenia to na co? technologię, czas wykonania itp. czy coś innego?
Co do domu,to pamiętam jak matka zaczynała jeszcze za komuny,było łatwiej dostać kredyt bo każdy wtedy pracował,ale tragedią było dostać cegły,pustaki czy keramzyt.Cement załatwiało się z budowanej estakadyNic dziwnego że 20 lat ja robili
![]()